Bliżej niż niebo- T. Greenwood


Tytuł: Bliżej niż niebo
Autor: T. Greenwood
Wydawnictwo: W.A.B
Gatunek: Obyczajowa, Młodzieżowa
Ilość stron: 320
O czym to jest?:
Indie Brown we wczesnym dzieciństwie przeżyła uderzenie pioruna – zgodnie z oficjalną wersją wydarzeń życie dziewczynce bohatersko uratowała matka, Judy. Sęk jednak w tym, że sama Indie zapamiętała tamten incydent zupełnie inaczej. Zresztą nie tylko ten. Wygląda na to, że wszystkim trojgu dzieciom Judy co i rusz zdarzały się groźne wypadki…Kiedy Indie wreszcie wyprowadza się z domu – z Arizony do Maine, dokładnie na drugi koniec kraju – wydaje się, że udało jej się odzyskać jako taką równowagę. Poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji pryska jednak jak bańka mydlana w chwili, gdy odbiera telefon od młodszej siostry. Przyjedź natychmiast. Matka jest w szpitalu. Indie jeszcze raz musi zmierzyć się z własnymi demonami. Czy ucieczka od dręczącej ją przeszłości w ogóle jest możliwa? Książka Greenwood to skomplikowana historia o miłości i przemocy zadawanej dzieciom przez najbliższych, opowiedziana z precyzją i intensywnością, która wprost poraża.(lubimyczytac.pl)

Moje refleksje: 
Do czytania tej książki zmobilizował mnie tylko opis. Okładka jedynie mnie do niej zniechęcała, ale o tym później. "Bliżej niż niebo" co prawda czekało troszkę na swoją kolej na mojej liście czytelniczej, a czy było warto? Sprawdźmy!

Sam pomysł na fabułę, już jakby się gdzieś pojawił. Może nie  dokładnie w takiej wersji, ale pewne elementy pojawiały się już w innych znanych mi historiach. Mimo to, było coś w tym opisie, dzięki czemu uważałam, że może być w niej coś wyjątkowego co mi się spodoba. I tak faktycznie było. Czytanie okazało się bardzo interesujące a przede wszystkim wciągające. Wydarzenia nieraz zaskakiwały, a niektórych nie byłam w stanie przewidzieć. Taki stan rzeczy trwał do pewnego czasu. Po pewnym radykalnym wydarzeniu, całość zaczęła się zmieniać. Miałąm wrażenie, iż od tego momentu, fabuła legnie w gruzach. Nie miałam ani jednego pomysłu jak całość mogłaby się dalej ciekawie potoczyć. Trwało to przez jakiś czas, aż autorka mnie pozytywnie zaskoczyła. Zakończenia jakim uraczyła wszystkich czytelników było nie tylko szokujące, ale i zadziwiające. Choć lekko przewidywalne, to satysfakcjonujące.

Postaci, jakie przewijały się przez historię były przeróżne. Jedne lepsze, z ciekawie zbudowanymi charakterami, inne z kolei lekko słabsze, troszkę szare i płytkie. Ogromnie podobała mi się kreacja matki Indie. Historie o tej kobiecie nieraz mnie szokowały czy denerwowały. Z niecierpliwością czekałam na to czego się jeszcze dowiem na temat jej przeszłości. Z kolei Indie imponowała mi swoją siłą i poczuciem misji. Nie poddawała się i starała rozwiązać każdą zaistniałą sytuację, mimo, iż życie rzucało jej coraz to większe kłody pod nogi.

Ogromnie nie podobała mi się w tym przypadku okładka. Niby lekko nawiązuje do fabuły, ale nie wygląda tak jakbym tego oczekiwała. Jest lekko oldschoolowa, ale w negatywnym rozumieniu tego słowa. Mimo żywych kolorów, sam sposób połączenia ich z wizerunkiem modelki nie wywołuje u mnie żadnych pozytywnych emocji.

Fakt, książka nie jest idealna. ale czyta się ją momentami z wypiekami na twarzy. Potrafi zaskoczyć i wprawić w konkretny rodzaj nastroju. Prezentuje ciekawą historię, która pozostaje w umyśle na długi  czas i zmusza do wielu refleksji. Niewątpliwie godna polecenia, 

Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal

Komentarze

  1. Pierwszy raz słyszę o tej książce. Całość, według mnie, brzmi całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)