Neo-nówka. Schody do nieba -Krzysztof Pyzia, Roman Żurek, Radosław Bielecki, Michał Gawliński


Tytuł: Neo-nówka. Schody do nieba
Autor: Krzysztof Pyzia, Roman Żurek, Radosław Bielecki, Michał Gawliński 
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Gatunek: Biografia
Ilość stron: 336
O czym to jest?:
Jeden z popularniejszych zespołów kabaretowych ostatnich lat. Za nimi liczne trasy, doświadczenia z fanami i organizatorami imprez, a przede wszystkim trudne początki. Co mają do przekazania swoim wielbicielom? Jakie nieznane dotąd historie, związane z życiem w kabarecie zdradzą Panowie? Jak obecnie wygląda ich kariera? Co stało się dla nich ważne? Na te i wiele więcej pytań odpowiedzą w niniejszej publikacji. 

Moje refleksje: 
Należę do osób, które bardzo lubią sztukę kabaretową. Z ogromną chęcią zawsze oglądam przeróżne festiwale, a kiedy mam możliwość chadzam na występy. I dlatego też, byłam bardzo zdziwiona, iż do tej pory nic nie wiedziałam o tym, że takowa publikacja ma się ukazać. Ale skoro już się dowiedziałam, musiałam to przeczytać!

Pierwszym, co od razu rzuca się tu w oczy, jest przede wszystkim formuła książki. Nie ma tu żadnego typowego zapisu fabuły. Większość to w zasadzie typowy zapis wywiadu z członkami Neo-Nówki. Występuje co prawda kilka tekstów, autorstwa przyjaciół kabaretu, ale jest to bardzo okrojona część książki. Dodatkowo, wszystko jest urozmaicone o zdjęcia z tras koncertowych czy z prywatnego archiwum.

Jeśli chodzi o samą  treść, muszę przyznać iż autorzy bardzo się postarali. Całość nie tylko jest w pełni merytoryczna, ale także nie zawiera zbędnych fragmentów, które nic nie wnoszą, a jedynie zapychają miejsce. Tutaj tak  nie ma. Dzięki temu co zostało tu umieszczone, można było nie tylko nieraz się pośmiać z sytuacji z trasy, ale także, dowiedzieć się co artystów najbardziej denerwuje w byciu popularnym. Ale nie zostało to tylko wymienione. Każda sytuacja została wyjaśniona dogłębnie i z wieloma argumentami.

Niestety, jest część , która mi całkowicie tu nie leży. Otóż, mam na myśli fragmenty, gdzie zapisane były skecze kabaretów. Występuje tu kilka najpopularniejszych skeczy, które ja znam na pamięć. Oczywiście, ciekawie było zobaczyć, jak wygląda scenariusz takowego skeczu, ale czytanie tego nie było w żadnym stopniu interesujące. Poza tym uważam, że takie historie powinny być jednak oglądane przez widzów a nie czytane w książce.

Poza tym wszystkim, muszę przyznać, że całość czytało się bardzo dobrze, było to spójne, a w dodatku bardzo interesujące. Przy okazji dało się zauważyć, że każda z wypowiedzi była bardo  charakterystyczna dla każdego z członków. Czytając, miałam wręcz wrażenie, iż idealnie słyszę w głowie ich głosy mówiące te kwestie.

Czy lubię tę biografię? Zdecydowanie tak! To jedna z najzabawniejszych, a przy tym najbardziej wartościowych i zaskakujących książek z jakimi miałam kontakt, jeśli chodzi o ten gatunek. Co więcej jest to z pewnością jedna z tych, które polecę niejednej osobie. 

Ocena: 10/10

Za  możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka

Tytuł: Anna we krwi Autor: Kendare Blake Wydawnictwo: Prószyński i ska Gatunek: Fantasy, Młodzieżowa  Ilość stron : 320 O czym to jest?:  Cas Lowood odziedziczył po ojcu dość nietypowa profesję, a mianowicie zabijanie umarłych. Niektórzy bowiem po swojej śmierci błąkają się dalej po świecie, wyrządzając ogromne krzywdy wobec ludzi.  Chłopak podróżuje wraz z matką-czarownicą i dziwnym kotem, starając się wyeliminować duchy, które cały czas się pojawiają. W końcu natrafia na Annę, dziewczynę z nałożona klątwa, której historia jest nie do końca taka jak mogłoby się to początkowo wydawać. Jest to dla niego ogromne wyzwanie i do końca sam nie wie czy mu sprosta. Podejmując się go jednak, naraża życie swoje i swoich bliskich.  Moje refleksje :  O „Annie we krwi” słyszałam głównie dobre opinie, choć gdy czytałam opis, to mnie nie porywał. Była to jednak zmyłka! Książka okazała się bardzo ciekawa i prawdę mówiąc, to nie spostrzegłam kiedy mijał mi czas spędzany przy niej. A czytałam ja głównie przy śniadaniu czy na długiej przerwie w szkole. Więc pomimo hałasu, jaki panował na korytarzu, potrafiłam całkowicie zatopić się w historii, a kilka razy zdarzyło mi się nie słyszeć dzwonka na lekcję!  Wracając do sedna, sama fabuła była bardzo ciekawa, mimo że prosta i momentami przewidywalna, to miała w sobie jakąś nutę tajemnicy, przyciągającą do niej. I choć wydarzenia były w miarę powolne, zatem nie było żadnego natłoku zdarzeń, dzięki czemu dobrze można było się we wszystkim połapać. Wiele zdarzeń było niestety przewidywalnych, jednak część na szczęście mnie zaskoczyła. A kiedy już mnie szokowały, to robiły to porządnie!  Cal był dość ciekawym bohaterem, który stwarzał wokół siebie nietypową aurę. Z jednej strony nieustraszony zabójca duchów, a z drugiej wrażliwy nastolatek z celami i marzeniami. Anna jest bardzo tajemnicza dziewczyna niosąca za sobą tragiczną historię, będącą jedną wielka zagadką.  Generalizując, książka jest bardzo ciekawa, można się przy niej dobrze odprężyć, a czytanie nie wymaga wielkiego zaangażowania się. Jednak brakowało mi w niej czegoś więcej, jakiegoś wielkiego przełomu, który pozostałby we mnie na długo po przeczytaniu książki. Mimo tego jestem bardzo zadowolona z poznania tej historii.   Ocena:  8/10

Komentarze

  1. O, to coś ciekawego, może kiedyś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie jestem fanką biografii...kabaretów raczej też więc się nie skusze :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)